Gdy w kościele rozkoszują się śmiercią… (Hejnice – Październik 2009)
Przybyłem do Hejnic kilka minut po rozpoczęciu parady. Widziałem powóz ciągnięty przez dwa konie, prowadzony przez roześmianych nastolatków i załadowany dwoma trupami. Jelenia i samicy daniela. Skręciłem w pierwszą boczną uliczkę, w której mogłem zaparkować, wyskoczyłem z samochodu i pobiegłem robić zdjęcia. Niestety, zaparkowałem w bramie. Niestety, na przeciwko posterunku policji. Niestety, za 500 CZK. W tym momencie mnie to nie obchodziło.